
Zachwycają mnie ostatnio kompozycje kolorów. Barwne plamy, które -
mogłoby się zdawać - nie będą dobrze współgrały, okazują się być dla
siebie idealnie dobranym towarzystwem. Wystarczy tylko dobrać je
odpowiednio pod kątem ich intensywności i tonacji, a swoim widokiem będą
umilały nam chwile...
Mięta i koral - nigdy bym nie pomyślała...
Ale dlaczego? Czy koralowce nie wyglądają perfekcyjnie zanurzone w
niebiesko-zielonkawej wodzie tropików? Natura podsuwa nam najlepsze
inspiracje i zestawienia barw, jak moglibyśmy z tego nie korzystać?
Przeglądam setki zdjęć-inspiracji , które zgromadziłam na komputerze...i gubię się w natłoku barw. Ich odcieni jest tak wiele, nieskończona liczba kolorów, nieskończona liczba kompozycji i układów... Mięta i koral wyglądają cudownie połączone akcentami szarego brązu... Przytłumione taupe i greige to doskonałe towarzystwo dla tych barw. Brąz może przybierać nieco fioletowy odcień, stawać się coraz bardziej tabaczkowy. Mięta może stopniowo zmieniać się w błękit, a koral w delikatny róż... Kolory przenikają się tak płynnie, że czasem nie jestem pewna, czy patrzę jeszcze na wypłowiały koral, czy już tylko na subtelnie zarumieniony beż.











Jak widać po powyższych paletach barw, mięta i koral to tylko punkt wyjściowy do dalszego komponowania kolorów. Kolory - otaczają nas, a jednak tak trudno je zdefiniować słowem i jednoznacznie określić i nazwać. Czasami uważamy, ze pewne ich połączenia nas rażą, a ja właśnie zaczęłam zastanawiać się - czy rażące są połączenia konkretnych barw, czy tylko ich tonacji, odcieni i nasycenia? A Wy - jak uważacie? Jakie połączenie barw lubicie, a za jakimi nie przepadacie?
Patelowe kolory maja to do siebie, ze pieknie rozjasniaja wnetrza. Cudowne połaczenie na pierwszym zdjeciu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Cleo
Wiesz, ze taki koral chodzi za mną ostatnio :) bardzo ciekawy kolor. Taki niejednoznaczny miłego wieczoru, s.
OdpowiedzUsuńPiękne kolory! Podobają mi się wszystkie kombinacje!
OdpowiedzUsuńMnie akurat nie rażą żadne połączenia, lubię delikatne przenikanie się odcieni, jak i zdecydowane kontrasty. Ale wiadomo, inna sprawa we wnętrzach...w zbyt "napstrzonych" trudno mi się odpoczywa.
Pozdrawiam ciepło :) Mikroauka :)
O, znajoma kompozycja barw :) Uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńmocny akcent
OdpowiedzUsuńInteresujący wpis
OdpowiedzUsuńTen wpis jest bardzo ciekawy
OdpowiedzUsuńSuper ciekawy wpis
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten wpis
OdpowiedzUsuńSuper ciekawy wpis
OdpowiedzUsuńRewelacyjny jest ten wpis
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten wpis
OdpowiedzUsuńTen wpis jest bardzo ciekawy
OdpowiedzUsuń